Pączki bananowe. Bezglutenowe.

 

IMG_4212
 Przechodzę koło salonu. Kątem oka rejestruję synka drugiego grającego w FIFĘ. Słyszę, że z kimś / do kogoś ??? rozmawia… – Z kim rozmawiasz synku? – Z FIFĄ – odpowiada. – ??? – Ale to rozmowa prywatna, mamo… Nie wiem, czy Houston mamy problem… bo syn komunikuje się z konsolą… chyba nie, bo od zawsze, choć rozmowny to on nigdy nie był, mówił dużo do siebie. A jego futbolowa pasja nie zna granic.

Patrzę na niego jeszcze przez chwilę, dyskretnie. I myślę o tym, jak bardzo robi się podobny do cud-męża. Z jego poczuciem humoru i dystansem do świata. I o tym, że to nie kolor czy oprawa oczu tak ich wszystkich do siebie upodabniają a właśnie charakter, osobowość, której nie zobaczy się w pierwszych dniach życia, w zachwycie nad małym, nowym życiem, które kwili (oby tylko) przy piersi.

Tak dobrze jest patrzeć na dzieci, które powoli dorastają do dorosłości. Widzieć ten rozwój i w nim uczestniczyć. Choć istotnie moment dojrzewania to naprawdę wyzwanie i próba nerwów dla wszystkich. U nas, na szczęście, rozłożona w czasie, a przez to dawkowana, jeśli nie z umiarem, to przynajmniej w ilościach dających się strawić niemal bezboleśnie. Niemal…

– Mamo! Patrz! Twoja witamina D3! – mówi ten sam synek kilka godzin wcześniej, na widok słońca… 
(Zwykłam wyganiać ich na słońce zimową porą, żeby się trochę tej witaminy w tym naszym permanentnym belgijskim niedoborze nawdychali…)

Polecam dziś Waszej uwadze te pączki. Całość, łącznie ze zrobieniem zdjęć i zjedzeniem, o zgrozo! zajęła mi 40 minut. Najlepsze są jeszcze ciepłe… Porcja nie jest duża, taka na 1 osobę, która miałą wielką ochotę na coś słodkiego, już, teraz, natychmiast. Uczciwość nakazuje przyznać, że cud-mężowi nie smakowały. Za to mnie bardzo. Polecam gorąco.

 

IMG_4219

 

Pączki bananowe bezglutenowe
Składniki:
2 banany (400 g)
50 g mąki kukurydzianej
1 jajko
½ łyżeczki drożdży instant
1 łyżeczka świeżego imbiru
2 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka kandyzowanej skórki cytrynowej (lub skórki otartej z cytryny)
1 łyżka rumu
olej do smażenia
Przygotowanie:
1.    Banany obieramy. Rozgniatamy na gładką papkę widelcem, dodajemy sok z cytryny.
2.   Ucieramy na tarce lub drobno kroimy imbir (można także użyć kandyziwanego).
3.   Do bananowej papki dodajemy żółtko, imbir, skórkę cytrynową, mąkę i rum. Mieszamy dokładnie.
4.   Wsypujemy drożdże, mieszamy ponownie.
5.   Ubijamy na sztywno białko. Delikatnie łączymy. Odstawiamy na czas przygotowania oleju do smażenia.
6.   Kiedy olej się nagrzeje nakładamy ciasto małą łyżeczką na rozgrzany tłuszcz. Smażymy z obu stron na złoto. Przekładamy na talerz wyłożony ręcznikiem kuchennym. Posypujemy cukrem pudrem. Podajemy ciepłe.

IMG_4211

10 comments Add yours
  1. Bardzo ciekawe pączuszki 🙂 Może to będą moje pierwsze i jedyne pączki w tym roku? Całkiem możliwe. Jeszcze nigdy nie pokusiłam się o domowy wyrób.

  2. Po składnikach widzę, że na pewno mi posmakują. Uwielbiam wszelkiego rodzaju bananowe wypieki, omlety, bułeczki na słodko… a w takiej bezglutenowej wersji przemawiają do mnie jeszcze bardziej! 🙂

  3. Też bym chciała tak kiedyś patrzeć… Porównywać… Może…
    Jak Tobie smakują, to myślę, ze i mi:), a Cudakowi nie smakowały, bo to może przez tę skórkę…?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *