– Ja właściwie lubię czytać przepisy kulinarne. Tylko
jeśli nie mają zbyt długiej listy składników – powiedział tata.
rodziców i troje dzieci. Między nimi więzy krwi, rozpisane w rysach twarzy,
ruchu głowy, posturze…
było nam dane. Wyfrunęliśmy z naszych gniazd dość wcześnie, z dala od tego rodzinnego
założyliśmy swoje własne. Nauczyliśmy się żyć i radzić sobie bez pomocy babci i
dziadka, którzy są w pobliżu, na wypadek nagłej gorączki czy ochoty na wyjście
do kina. Z pełną świadomością, że obecność dziadków w codziennym życiu dzieci i
wnuków wzbogaca w stopniu nie dającym się ogarnąć doraźnymi korzyściami. To dlatego
powroty do domu tak cieszą, tak wiele dają. To także dlatego tak bardzo radują nas
ich przyjazdy. Gdzie, w naszym domu, choć przez chwilę, mieszkamy wszyscy
razem. Razem przygotowujemy posiłki, siadamy wspólnie do stołu, rozsuniętego do
granic jego możliwości, przedstawiamy sąsiadom, przyjaciołom, zabieramy ze
sobą, by pokazać im nasze życie tutaj, z dala od nich. Wszyscy chcą wszystko
opowiedzieć, pokazać każdy rysunek, kamyk w ogrodzie, rozwiązywać wspólnie
zadania matematyczne, odrabiać lekcje z dziadkiem.
sąsiada Maksa:
– Stój, tam są pokrzywy!
Chociaż Maks, który jest Hiszpanem, po polsku mówi tylko:
Dobrze i cześć.
przyznać trzeba, że wypuszczają się w pole i przechodzą do ataku, babcie
podające piłkę spoza boiska i wiele emocji wykrzykiwanych w trzech językach. (Dorośli
przegrali wczoraj z dziećmi 8:6, w petanque także nam dorosłym się oberwało,
ale tak to pewnie już jest).
na lunch w tym upale. Polecam Wam gorąco przepis na ten kruchy spód, który
możecie wykorzystać do tart wytrawnych lub słodkich – wówczas tarty parmezan zastępujemy
cukrem pudrem. Wielokrotnie sprawdzony i po prostu najlepszy, moim zdaniem –
pyszny jako spód do babeczek z owocami, tak jak choćby tutaj. Zmielone
ziemniaki przyczyniają się do kremowości nadzienia, mięta – do świeżości a zapieczone
w ten sposób szparagi są idealnie kruche. Polecam gorąco.
Składniki:
153 g mąki pszennej
43 g tartego parmezanu
93 g masła
23 g białego wina
duża garść świeżej mięty pieprzowej, ok. 8 g
1 łyżeczka oliwy
duża szczypta soli
500 g zielonych szparagów
175 g ziemniaków (waga po obraniu)
120 ml śmietanki do sosów 20%
2 jajka
sól, pieprz
25 g masła
50 g bułki tartej
garść mięty
25 g tartego parmezanu
Przygotowujemy
spód. Do miski przesiewamy mąkę. Mieszamy ją z parmezanem, do zagłębienia wlewamy
wino i dodajemy masło o temperaturze pokojowej. Całość mieszamy drewnianą łyżką
do chwili połączenia. Przekłądamy na blat i szybko zagniatamy. Formujemy kulę,
owijamy ją folią i wstawiamy do zamrażalnika na 30 minut.
W tym czasie obieramy ziemniaki, gotujemy je w osolonej
wodzie do miękkości.
Szparagom odłamujemy końce. Nie odkrajamy ich nożem,
tylko właśnie odłamujemy.
Przygotowujemy
pesto. Miętę drobno siekamy. W moździerzu rozcieramy ją z oliwą
i solą. Odstawiamy.
Przygotowujemy
nadzienie. Ugotowane ziemniaki studzimy. Kroimy na mniejsze kawałki.
Miksujemy je razem ze śmietanką i jajkami na gładki krem. Doprawiamy go solą i
pieprzem.
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.
Foremkę na tartę o wymiarach 35 x 13 cm (najlepiej z
wyjmowanym dnem) wykładamy rozwałkowanym ciastem. Na nim układamy, w miarę
ściśle, szparagi. Całość zalewamy przygotowanym kremem.
Quiche wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 15 minut.
W tym czasie przygotowujemy
posypkę. Roztapiamy masło na patelni. Dodajemy bułkę tartą. Mieszamy
dokładnie. Całość posypujemy tartym na jarzynowej tarce parmezanem i posiekaną
drobno miętą. Łączymy w całość.
Quiche wyjmujemy z piekarnika, posypujemy posypką. Wstawiamy
do piekarnika jeszcze na 10 minut lub do zrumienienia się wierzchu.
Podajemy lekko przestudzoną.
Smacznego!
Wesoło u Was :). Wspaniała tarta (a właściwie quiche), godna wszystkich dzielnych zawodników.
A ja zazdroscilam kolegom i kolezankom "normalnych" domow. Takich, gdzie byly tylko dzieci i rodzice. Bo u mnie byli jeszcze dziadkowie i prababcia. Dobrodziejstwo? Byc moze, ale tylko wtedy, gdy nie jest ciasno. U nas bylo.
Z innej beczki: tarta niezwykle elegancka!
Pięknie piszesz! aż się chce przytulić, uśmiechnąć do członków swojej rodziny, na wyobrażenie o takiej przyjemności wspólnego spędzania czasu. Jakoś na mnie Twoje słowa podziałały. A tarta bardzo mnie intryguje swoim miętowym pesto!
Aż łezka mi się zakręciła w oku, to o czym piszesz to również moja codzienność. Jutro przylatuje do nas jedna para dziadków. Już nie możemy się doczekać na ten wspólny czas razem 🙂
Heh jak to wszytsko pieknie brzmi o wielopokoleniowej rodzinie 😉
Planem moim i moich rodziców jest wlasnie taki system, ale ciekawe co na to powiedzą druga strona… 🙂 Użyję wszytskich możliwych argumentów, a takie słowa właśnie mi ich dodają 😉
Quiche wygląda pefekcyjnie, bardzo wiosennie i smacznie 😉
wyglada lepiej niz dobrze 😉
Evitaa,
dla wszystkich zawodnikow by jej nie wystarczylo 🙁 ale i tak najedli sie wszyscy ci, ktorzy mieli ochote. Pozdrowienia serdeczne,
Maggie,
masz racje, w takiej sytuacji kazdy musi miec swoja przestrzen, bo na cale lata to moze byc sytuacja bardzo trudna dla wszystkich. Ale na pewno masz takze dobre wspomnienia, prawda? I umiesz dzis spojrzec na to zupelnie inaczej… Pozdrowienia serdeczne
Mariszka,
ciesze sie bardzo. Mijaja kolejne dni, a my wciaz sie nie mozemy nacieszyc, nagadac, ciagle tyle jest do przezycia razem 🙂 pozdrawiam serdecznie
Montka,
najwieksz jest chyba zawsze radosc wnukow, im najbardziej brakuje dziadkow. Nasza, doroslych radosc, jest spokojniejsza. I dlatego uwielbiam patrzec ne to ich wyczekiwanie, odliczanie a potem przezywanie 🙂 serdecznie
Kishipsa,
piekny projekt, wart realizacji 🙂 Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie,
Pasjonatka,
🙂
Anna
Piękny kisz 🙂 I forma do tarty – jak ja Ci jej Anno zazdroszczę! Szukałam takiej, ale cholernie sa drogie, więc na razie obchodzę się smakiem… Pozdrawiam ciepło 🙂
Aniu,
u nas niestety tez nie jest zbyt tania, jesli dobrze pamietam okolo 10-12 euro. Przy tym kursie euro pewnie nie oplacaloby Ci sie, zebym ja Ci ja tutaj kupila i przeslala przy okazji obecnosci w Polsce, juz niedlugo zreszta. Sama zdecyduj, dla mnie nie ma problemu, moge sie tym zajac.
Jedno jest pewne, raz zakupiona sluzy doskonale i jest swietna w obsludze, dzieki wyjmowanemu dnu. Dla mnie rewelacja. To jeden z tych zakupow, w ktory naprawde warto zainwestowac. Daj mi znac, chetnie pomoge.
Anna