– Bo Ty mamo, lubisz wszystko co stare… a ja wolę nowoczesność – usłyszałam ostatnio.
Zgadza się, dodatkowo słabość ta pogłębia się z wiekiem, ale nie będę martwić tym mojej córki, sama w końcu na to wpadnie. Podobnie jest z przywiązaniem do tradycji. Nie pamiętam mazurków z czasów mojego dziecinstwa – dziś sama je piekę, wymyślając receptury z ulubionych rodzinnych składników.
Pomyślałam o połączeniu masy marcepanowej, jabłek w karmelu i pomarańczy, które złamią nieco słodycz dwóch pozostałych składników. Może Wam się wydać czasochłonny. Ale po pierwsze, przygotowania możecie rozłożyć w czasie, po drugie – w razie absolutnej konieczności, oczywiście, możecie zastąpić niektóre składniki gotowymi rozwiązaniami. To jednak nie będzie już to samo…
Polecam gorąco.
Marcepanowy mazurek z karmelizowanymi jabłkami i pomarańczowa nutą
Składniki:
Na ciasto:
125 g masła
200 g mąki tortowej
50 g mąki kukurydzianej
150 g masy marcepanowej
2 łyżki śmietany
2 żółtka
50 g cukru pudru
skórka otarta z dwóch dużych pomarańczy
Dodatkowo:
sok z 4 dużych pomarańczy – jeśli nie mamy czasu, zastępujemy konfiturą pomarańczową
2 łyżki cukru
garść migdałów
garść płatków migdałowych
3 duże jabłka
75 g cukru
lukier
Przygotowanie:
1. Ocieramy skórkę z 2 pomarańczy.
2. Otartą skórkę z pomarańczy zagotowujemy w małej ilości wody. Przelewamy przez sitko, zalewamy ponownie zimną wodą i zagotowujemy. Czynność powtarzamy jeszcze 2 razy. Pozwoli nam to usunąć i goryczkę i chemię ze skórki.
3. Kroimy masę marcepanową na mniejsze kawałki. Przekładamy do miski.
4. Następnie kroimy masło i przekładamy je do masy marcepanowej, do której przesiewamy mąkę tortową, dosypujemy mąkę kukurydzianą. Dodajemy resztę składników i skórkę pomarańczową. Wyrabiamy. Formujemy kulę, przykrywamy i odstawiamy do lodówki na 1 godzinę.
5. W tym czasie wyciskamy sok z 4 pomarańczy. Gotujemy redukując aż do uzyskania bardzo gęstego syropu o konsystencji rzadkiej marmolady. Potrwa to około godziny właśnie. Dosładzamy, jeśli trzeba, 2 łyżkami cukru.
6. Nagrzewamy piekarnik do 200°.
7. Wykładamy foremkę o wymiarach 28×24 cm pergaminem. Ciasto rozwałkowujemy do wielkości foremki, wykładamy je i pieczemy 20 minut. Upieczone i wystudzone ciasto możemy przechowywać przez 2-3 dni.
8. Na całej powierzchni ciasta rozsmarowujemy zredukowany sok pomarańczowy.
9. Karmelizujemy jabłka. Wysypujemy cukier na patelni na średnim ogniu. Pozostawiamy, nie mieszamy. W tym czasie obieramy i kroimy każde jabłko na 16 kawałków. Wykładamy je na patelnię. Mieszamy delikatnie tak, aby karmel oblepiał każdy kawałek. Przestudzone jabłka układamy dekoracyjnie na cieście.
10. Brzegi ciasta obkładamy całymi migdałami.
11. Prażymy delikatnie płatki migdałów. Posypujemy nimi jabłka.
12. Całość dekorujemy lukrem.
Smacznego!
Piekny mazurek! Soczyscie pomarańczowy, śliczny:)
Pozdrawiam.
Przepiękny. Ale musi być pyszny!
Wiesz, że ja kiedyś też tak mówiłam do mojej mamy… Teraz trochę mi za to wstyd… Ale, tak, jak my zmieniamy się wraz z wiekiem, tak zmieniają się i nasze lubienia.
A cisto dzięki jabłkom musi być lekkie i pyszne. Miałam robić tylko sernik, ale jutro pomyślę na Twoją propozycją…
Anno Kochana, ile słońca w Twoim świecie…:)
Nie przepadam za mazurkami. Tymi klasycznymi, śmieję się, że to takie "deski" – płaskie i bez smaku. Ale na widok Twojego w miniaturce nie mogłam się oprzeć i musiałam wejść zobaczyć jak wygląda w powiększeniu. I bezapelacyjnie stwierdzam – wspaniały! Takim na pewno bym nie pogardziła 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
bardzo mnie ten spód ciekawi, pewnie go przykryję domową konfiturą pomarańczową i płatkami migdałów.
dzięki :*
zapowiada się interesująco:)
Przecudnej urody mazurek! Ja właśnie kończe dekorowac mój 🙂
Uwielbiam Twoje przepisy. Smakowo są dla mnie idealne. Mogę je w ciemno robić, a potem z westchnieniem i błogością powiedzieć: Znowu wspaniale. Dziękuję.
Cudowny. Menu na stół wielkanocny w tym roku mam już ustalone (jeden wypiek też będzie z pomarańczowym akcentem), ale Twój pomysł na mazurka zanotuję. Wygląda przepysznie :).
Bardzo mi sie podoba. Choc na ogol wielbie wszystko, co czekoladowe i karmelowe, mazurki wole z owocami. Ten jest idealny!
Wiesz Anno, wyznam Ci, że nigdy nie jadłam żadnego mazurka. U nas na Dolnym Śląsku mazurki sa po prostu zupełnie nie znanym rarytasem i zawsze z podziwem patrzę na wszystkie kolejne propozycje tego dziwnego, płaskiego wypieku. Pamiętam jak byłam mała, wszędzie się czytało i mówiło o mazurkach a ja i inne dzieci zupełnie ich nie znaliśmy. Za to bab, babek, keksów i serników jest u nas aż nadto! 🙂
bardzo ciekawa propozycja mazurkowa
Wspaniałości wychodzą Ci, Aniu, z tych rodzinno-nierodzinnych połączeń. I choć mnie mazurki nie są znane, to jestem pewna, że Twój zachwyciłby mnie.
Ściskam Cię świątecznie!
Cudownosci Aniu. Taki mazurek musi doskonale smakowac. Ja marcepan darze miloscia ogromna i na pewno bym nie poprzestala na jednym kawaleczku 🙂
Pozdrawiam cieplutko.
Mazurek jak najbardziej modernistyczny! Pyszności 🙂
Bardzo ładniutki mazurek, taki właśnie wiosenno-Wielkanocny:)
Aniu, życzę Tobie o raz Twojej Rodzinie Zdrowych, Radosnych świąt i wielu pięknych chwil! Pozdrawiam:)