Kartki kolejnych dni wiszą na wieszaku kalendarza, poukładane w idealnym porządku. Nie da się ich przewiesić, powrócić do wtorku i zmierzyć na nowo z dniem minionym. Pomyślałam o kalendarzach w naszym rodzinnym domu. Przez wiele lat na ścianie między kuchnią a jadalnią wisiał ten z wyrywanymi kartkami. Na odwrocie często znajdowałam przepisy, które odkładałam do wypróbowania. Moje pierwsze wprawki kulinarne… Dziś takich kalendarzy jest coraz mniej. Ważne jest planowanie, rozpisanie zajęć, spotkań, wizyt u dentysty, które przed nami, by o niczym nie zapomnieć. Nawet gdyby się chciało, zapomnieć się na chwilę.
Ale dziś piątek. Krótki dzień w szkole naszych dzieci. Brak słońca nieważny w obliczu ciepła i braku deszczu. I choć smutno, że kolejne dni tygodnia fruwają nad przed oczami jak jesienne liście z drzew pospieszane wiatrem, to dobrze, że w dłonie wpadł nam akurat piątek i możemy zatrzymać go na moment przy sobie.
– Mamo popatrz jaki piękny liść znalazłem. To dla Ciebie.
Życzę Wam udanego weekendu.
Poniżej znajdziecie przepis na jedną z moich ulubionych przystawek. Na gościach też robi wrażenie, a taka prosta jest, szybka i można jż przygotować wcześniej. Muszę przyznać, że przygotowuję ją po prostu dla siebie, na drugie śniadanie, nie czekam okazji, bo bardzo ją lubię. Polecam i Wam.
Tiramisu z łososia
Składniki :
60 g krakersów
150 g mascarpone
300 g wędzonego łososia
1 jajko (osobno białko i żółtko)
1 cytryna
3 łyżeczki posiekanego szczypiorku
½ posiekanej szalotki
kilka kropel czerwonego Tabasco
sól, pieprz
Przygotowanie:
1. Lekko kruszymy krakersy. Układamy je na dnie przezroczystych szklaneczek .
2. Miksujemy na gładką masę 200 g łososia z sokiem z cytryny i szalotką.
3. Dodajemy mascarpone i żółtko. Doprawiamy. Miksujemy jeszcze raz.
4. Ubijamy na sztywno białko, dodajemy je i łączymy delikatnie z masą z mascarpone, dorzucamy szczypiorek. Próbujemy i doprawiamy jeśli bedzie trzeba.
5. Wypełniamy masą szprycę i nakładamy ją na wierzch krakersów rozłożonych w szklaneczkach.
6. Wycinamy kółko o średnicy szklanek napełnionych masą i układamy je na wierzchu.
7. Schładzamy w lodówce przez minimum 1 godzinę.
Przepis pochodzi z tej strony: http://www.i-love-tiramisu.fr/recette.php?id=272
Smacznego!
oj wygląda cudownie, mniam do wypróbowania stanowczo 🙂
szczękę musiałam przez Ciebie z podłogi zbierać ;p
jestem pod wielkim wrażeniem.
prezentuje sie rewelacyjnie:) chetnie wyprobuje takie pysznosci:)
Aniu, świetne, wypróbuję na pewno:) Niech Wasze wolne dni będą naprawdę ciepłe i takie, jakich pragniecie, odpocznijcie, cieszcie się sobą i… nic nie muście;)
Ściskam mocno:*
A na stronkę "tiramisową" zajrzę:)
Wyglada przepysznie! W sam raz na leniwy niedzielny brunch.
Ulcik,
cieszy mnie ta Twoja stanowczosc, pozdrowienia serdeczne
Karmelitko,
oj, uwazaj na siebie, bardzo Cie prosze :-), pozdrowienia 🙂
Aga,
jak sie prezentuje tak smakuje, pozdrawiam serdecznie
Ewelino,
dziekujemy, skorzystamy z pewnoscia z tej pieknej pogody, co tutaj przed nami w ciagu najblizszych dni. Napisze. Sciskam serdecznie,
Maggie,
zdecydowanie przyznaje Ci racje;;;, pozdrawiam serdecznie
Anna
Doskonały pomysł, Aniu, z tym łososiowym tiramisu. Chętnie sobie takie przygotuję w najbliższej przyszłości.
A kalendarze… Sama mam taki z miejscem na planowanie. I planuję. Zapisuję. Jednak, przyznam szczerze, otwieram go rzadko. Wiruję na pętli czasy niczym ów popychany wiatrem liść; zdaję się na prąd rzeki…
Uściski!
Brzmi dobrze, a wygląda rewelacyjnie! A to drugie zdjęcie… Odlot:) Pzdr Aniado
Oliwko,
polecam goraco. A wiesz, ja mam sentyment do tych jednokartkowych kalendarzy. Wtedy liczyl sie ten konkretny nowy dzien i zylo sie wolniej, przynajmniej mam takie wrazenie…usciski serdeczne,
Aniu,
ciesze sie, ze Ci sie podoba, polecam sprobowac i pozdrawiam serdecznie,
Anna
O nie nie zgadzam się Tiramisu to dla mnie na słodko 😉 Ale to danie warte wypróbowania.
Gospodarna narzeczono,
moglabym sie wlasciwie z Toba zgodzic, pamietam jak ostatnio podczas wakacji ogladalam program z udzialem wloskiego szefa kuchni, ktory obruszyl sie na dziennikarke, gdy ta chciala dodac do tiramisu truskawek…ci z mniej purystycznym nastawieniem probuja zmieniac klasyke z lepszym lub gorszym skutkiem, ja znalazlam ten przepis, uznalam za wart sprobowania i sie nie pomylilam. Byc moze problem lezy w nazwie, nie wiem… zachecam Cie jednak do sprobowania i pozdrawiam serdecznie
Anna
Aniu! Genialne! Tylko tyle, bo słów brak, a apetyt rośnie!!!
Aniu,
z ust takiego konesera jak Ty, to prawdziwie wielka pochwala…pozdrowienia serdeczne 🙂
Anna
To jest PIĘKNE. To, ze pyszne nie wątpię. Prezentuje się wspaniale.
Na ile porcji jest przewidziany ten przepis ?? pozdrawiam
Mihrunniso,
okoo 4 porcji, zaleznie od tego jakiej pojemnosci sa werinki, w ktorej bedziesz je podawac, pozdrawiam serdecznie,
Anna
Aniu na ten przepis natknęłam się dopiero dziś ale bardzo podoba mi się Twoja pomysłowa przystawka.
Hmmm…już nie mogę doczekać się dnia i gości dla których ją zrobię, a może nie będę czekać, tylko wypróbuję je pierwsza.
Pozdrawiam serdecznie.
„Wycinamy kółko o średnicy szklanek napełnionych masą i układamy je na wierzchu”
Z czego wyciąć to kółko, bo nie rozumiem?
Trochę chyba po czasie odpisuję, bardzo przepraszam.
Na wypadek, gdyby jeszcze się przydała ta informacja. Wycinam kółko w rozłożonym na płasko płacie łososia, tak jak wycina się kółko w cieście robiąc pierogi.
Robimy to szklanką/szklaneczką w której serwujemy – w ten sposób można całość ładnie podać.
Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Nawet o tej porze mógłby mi ktoś to podać do łóżka… Mężuuu!!!
No właśnie! Mężuuu!!! 🙂