Na początek

Craquelin express

Postanowiłam wypróbować z tej okazji belgijski wypiek, który uwielbiam. W smaku przypomina naszą chałkę, gdyby już pokusić się o porównania i jest czymś w rodzaju słodkiej brioszki. Dla mnie to taki chrupiący słodki chleb, idealny na śniadanie lub podwieczorek.

Składniki:
750 g mąki

14 g drożdży instant

300 ml letniej wody

4 żółtka

250 g roztopionego masła

30 g drobnego cukru

szczypta soli

200 g cukru w perełkach

Przygotowanie:

1. Łączymy wszystkie składniki oprócz cukru w perełkach, dokładnie wyrabiamy przez kilka minut na gładkie ciasto.

2. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce.

3. Dzielimy ciasto na 2 nierówne części. Do większej dodajemy cukier w perełkach, łączymy dokładnie.

4. Na stolnicy rozkładamy mniejszą część bez cukru, na jej środku układamy ciasto z cukrem w perełkach. Formujemy okrągły bohenek tak, aby słodkie ciasto znalazło się w jego środku.

5. Przekładamy do natłuszczonej foremki. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ok. 1 godziny).

6. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 220°

7. Nacinamy szybko ostrym nożem, smarujemy ubitym białkiem i posypujemy perełkami cukru. Pieczemy 45 minut.

























Uwagi:


1. Piekłam z połowy porcji. Bohenek, który upiekłam był i tak duży.

2. Według autorów przepisu cukru w perełkach nie da się zastąpić. Zwykły cukier bowiem zbyt szybko się rozpuszcza, pozbawiając chlebka jego chrupiącego charakteru.

3. Jeśli nie uda się nam go kupić i wastąpimy go zwykłym chlebek w smaku będzie przypominał trochę naszą chałkę.

4. Ciasto jest bardzo wdzięczne, chętnie współpracuje, nie klei się, wyrabia szybko.

5. Perełki cukru są rzeczywiście duże, wielkości pereł.

6. Craquelin i cramique to dwa rodzaje pieczywa charakterystyczne dla Walonii i północnej Francji. Czym się różnią? Cramique jest mniej słodki, w składzie zawiera mleko i rodzynki, które są jego wyróżnikiem. Craquelin natomiast ma chrupać między zębami, nie zawiera mleka a jego składnikiem podstawowym jest właśnie cukier w kryształkach. Dawniej tradycja regionu nakazywała przygotowywanie cramique między 1 listopada a Nowym Rokiem, na szczęście dzisiaj jada się go na co dzień. Wkrótce podzielę się z Wami również przepisem na cramique, który z łatwością będziecie mogli przygotować w Waszych domach.

7. Przepis pochodzi z książki „60 produits passion” Nathalie Bruart i Eric’a Boschman’a.

Smasznego!


10 comments Add yours
  1. Anno ciesze sie ze znalazlas i masz swoje miejsce na ziemi :* Czlowiek bez swojego domu to smutny czlowiek. Ja na razie jestem smutna, ale wierze ze w koncu i ja swoje miejsce znajade.

    Usciski i milego dnia :*

  2. Nowy dom… Cudnie…:) Jeszcze troche i łóżko "nieswoje"swoim się stanie…
    Pietruszka, mieta(…?)… Juz i tak domowo. A to ciasto… Musi być pycha… Te perełki wyglądają jak piniole – tak na początku myslałam, a to nowy rodzaj cukru, albo raczej nowa forma cukru. A gdyby tak zrobic z kruszonką? – też, w jakiś sposób, będzie chrupała. Chyba…
    Aniu, a napisz jaka foremka – wymiary, będzie łatwiej. Ja już bym chciała zrobić ten chlebek- ciasto, nawet jesli tych cudnych perełek mi brak…:(, bo Twoje zdjęia takie lekkie, wiosenne i zapraszające na niedzielne śniadanie. Pozdrawiam z radością:)

  3. Piekne ciasto. Podkradne Ci przepis, bo mam na nie wielka ochote :))

    Ja tez od niedawna mieszkam w nowym domu, jeszcze nie moge do niego przywyknac. Kuchnia u mnie na razie nie dziala ale kiedy juz bede mogla piec, sprobuje zaczarowac ten wypiek jak Ty…jesli sie uda, a jesli nie… zobaczymy :))

    Pozdrawiam cieplutko.

  4. Poleczko,
    to nie smutny lecz poszukujacy, przynajmniej ja tak to widze…
    Ewelajna,
    ja pieklam bez foremki. Pozwolilam mu wyrastac w okraglym koszyku do chleba a potem wylozylam na nagrzana blache. Jesli chcesz uzyc foremki to koniecznie okraglej i z polowy porcji to maksymalnie o srednicy 25 cm.
    Majka,
    przywykniesz, oswoisz sie i w koncu pokochasz kazdy zakatek i zakamarek, powoli, uda sie na pewno, ten chleb jest bardzo spolegliwy…
    Ewo,
    dziekuje za zyczenia
    Pozdrawiam Was serdecznie, anna

  5. Kilka razy już przeżywałam te pierwsze dni w nowym miejscu, ale dopiero tu gdzie jestem poczułam, że mam Dom – pamiętam tamte pierwsze dni po przeprowadzce i pamiętam pierwszy wypiek, waniliowe jagodzianki – tak niezwykle udane 🙂 Cieszę się, że i Tobie pierwszy wypiek się udał, to dobra wróżba 🙂
    Powodzenia 🙂

    P.S. a kot na dachu cudowny – jeśli to Twój to proszę podrapać ode mnie za uchem 🙂

  6. upieczone i zjedzone, pyszne 🙂 u nas niestety nie chrupało, poza skórką, może to kwestia perełek, które w naszym wydaniu raczej wielkości pereł nie są 🙁 pozdrawiam słonecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *